Quantcast
Channel: perfumomania
Viewing all articles
Browse latest Browse all 427

z cyklu szybki przelot przez – D jak Douglas…

$
0
0

Zachodzę dziś do Duglasa, bo dawno nie było szybkiego przelotu przez, a tu tyle nowości… choć niektóre propozycje na regale z nowościami, jak Dsquared2 – He Wood Rocky Mountain, jakby trochę nieświeże… merchandising, merchandisingiem – ale w moim odczuciu półka z napisem NOWOŚĆ, nie służy do promowania czegoś, co stoi na półkach tejże perfumerii od lat!… będę to im wytykał jak mantrę, aż do skutku – bo nie lubię gdy wprowadza się klientów w błąd…

Armani Code Ice

Armani Code Ice – pomimo sugestywnego koloru flaszki i dopisku Ice, Armaniemu nie udało się uciec od wybitnie wieczorowego charakteru tych perfum… z drugiej strony to dobrze, bo w końcu to Code do czegoś zobowiązuje (Dior, ucz się) – więc jeśli ktoś spodziewał się po tym zapachu odświeżającej aranżacji pokroju choćby Muglerowego Ice*Men’a, będzie sromotnie rozczarowany… pomimo iż bukiet dla niepoznaki upstrzono odrobiną mięty – to wciąż są perfumy o zacięciu wieczorowym i wciąż pachną podobnie do Code, choć są subtelniejsze i wysładzając się wyraźnie mniej, od swego protoplasty…

Valentino Uomo

Valentino Uomo – wreszcie jest, a jest to jedna najbardziej wyczekiwanych premier mijającego roku… włosi są kiepscy w kwestiach techniczno mechanicznych, sztuka militarna i bohaterstwo na polu walki też nie wychodzi im najlepiej – ale w kwestii robienia rzeczy porywająco pięknych, gustownych, szykownych, eleganckich i porywających swą finezją, nie mają sobie równych… stylistycznie Valentino Uomo to ta sama, kunsztowna i wymuskana, wręcz ujmująca swą delikatnością szkoła, pokroju Laury Biagiotti, Lolity Lempickiej i Cartierów z linii Must, a więc MUST zdobyć próbka!… zapach gdy już umościł się na mej skórze, do złudzenia przypomina mi HM Hanae Mori - a to za sprawą ujmującego połączenia lekkiej cytrusowej świeżości, z subtelną słodyczą… do tego zapachu na pewno wrócę…

Mercedes Benz Sport

Mercedes Benz Sport – w sumie sięgnąłem po niego tylko dlatego, że na papierku pachniał mi jak klej biurowy, znaczy się wróć… ostatnio byłem z przyjaciółmi na spacerze popołudniową porą i rzucił nam się w nozdrza zapach kwitnących lip… mówcie co chcecie, dla mnie kwitnąca lipa pachnie całkiem podobnie do starego dobrego kleju biurowego, którym zajadają się wszystkie dzieci, podczas zajęć plastycznych… i nie inaczej pachnie nowy Mietek Sport… z tym, że nowy Mieczysław (tym razem błękitny) pachnie nie lipą, lecz lajtowo, wręcz słitaśnie ujętymi drewienkami – w specyficznej dla kompozycji Mercedesa tonacji, silącej się na wyszukany minimalizm… trudno powiedzieć czy to cedr, ale srogo przy nim namieszano, dopełniono odrobiną kameralnej słodyczy i objawiono nader przyjemnie… miłośnicy purystyczno drzewnej stylistyki Dsquared2 powinni być zachwyceni…

Ferrari Red Power

Ferrari Red Power – tym razem Ferrari mile mnie zaskoczyło, prezentując dla odmiany coś nader stylistycznie wyszukanego i o niebo dyskretniejszego niż ryk wkręcającego się na wysokie obroty silnika, któregoś z ich samochodów… wbrew swej nazwy ten sapach nie ma w sobie nic z mocy i tandetnej ordynarności poprzednich wypustów zapachowych tej marki… Red Power to wysmakowana, taktowna elegancja – zaaranżowana z tą samą delikatnością, polotem i dobrym smakiem, co Burberry Brit, albo Givenchy Gentlemen Only… to lekki i przy tym bardzo ciepły zapach, co uzyskano za sprawą szczypty czerwonej pomarańczy i geranium, które pięknie ożywiły i wzbogaciły brzmienie tych dyskretnych perfum…

Kenzo Homme Night

Kenzo Homme Night – czyli zapach na wieczór, według Kenzo… jak zapewne się domyślacie, niewiele różni się od wieczorowych i klubowych propozycji Davidoffa, Caroliny Herrery, Bossa, Armaniego i Dsquared2… to ta sama, oklepana, nachalnie komercyjna, trącąca ordynarnością i tandetnym blichtrem stylistyka i jedyne co ją wyróżnia to brak jakiejś wódy w otwarciu i upierdliwej tonkowej słodyczy… o pardon, po przestudiowaniu oficjalnego wykaz nut, stwierdzam, że bobu tonka nie zabrakło… gorzałę i krzykliwe przyprawy zastąpiono tu dość interesującym, acz mdłym wątkiem mango… przejrzała nuta mango nie ma zbyt wiele wspólnego z soczystym owocowym orzeźwieniem i bardziej przypomina klimaty figowe niż świeży owoc… ale w sumie jest to kompozycja na wieczór, wiec takie zestrojenie nut nie powinno nikogo dziwić – tyle, że mango w tej tonacji, dość mocno przypomina mi Womanity Muglera, z już jak najbardziej obecną figą i kawiorem


Tagged: Armani Code Ice, blog o perfumach, Douglas, Ferrari Red Power, Kenzo Homme Night, Mercedes Benz Sport, nowe perfumy, nowości w perfumeriach, nowości zapachowe, o perfumach, opis perfum, perfumowy blog, perfumy, perfumy męskie, perfumy podobne do Hanae Mori, premiera nowych perfum, recenzja perfum, recenzje perfum..., szybki przelot przez, Valentino Uomo, zapachy 2014

Viewing all articles
Browse latest Browse all 427

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra