Quantcast
Channel: perfumomania
Viewing all articles
Browse latest Browse all 427

Kenzo – Homme Night, czyli figa o wielu twarzach…

$
0
0

Co mają ze sobą wspólnego męski Kenzo Homme Night, z damskimi Tom Ford Black Orchid i Thierry Mugler Womanity?… to, że na pierwszego niucha mają całkiem do siebie zbliżone brzmienie, choć w każdym z przypadku efekt ten osiągnięto za pomocą zupełnie innego zestawu nut… to jeden z nielicznych, naprawdę dobrych zapachów wieczorowych z jakim ostatnimi czasy miałem styczność – a w dodatku jest to nowość, która rzeczywiście wnosi sobą coś nowego, świeżego i w pełni zasługuje na miano Night… jest tak dobry, że aż odżyła we mnie nadzieja na rehabilitację osławionego „night” i renesans tej grupy zapachowej, od jakiegoś czasu spłycanej do roli ordynarnej i tandetnej…

Kenzo - Homme Night

W otwarciu czuć pewną konotacje do damskiego Womanity Thierrego Muglera, mam na myśli nawiązanie do kawioru – i coś co pachnie trochę jak orchidea, równie pulchna, głęboka i uwodzicielska co u Tomka Forda w Black Orchid, ale to tylko złudzenie (choć piękne i wdzięczne), bo orchidei i kawioru tu nie ma… kompozycja otwiera się delikatną, mleczno słonawą słodyczą… ni to toffi, ni to kawior, ni to orchidea… ale już po kilku sekundach, z tej delikatności zaczyna przebijać się pikantna chropowatość aromatycznych przypraw i tryskający energią cytrus (na sterydach)… owym sterydem jest piękne, soczyste, cierpkie i zielone geranium, dopełniające wściekle i dynamicznie zaaranżowany tercet grejpfruta kolendry i kardamonu… jest zielono, drapieżnie i diabelnie wyraziście i trochę podobnie jak w Kenzo Jungle, ale w końcu to ta sama stajnia…

reklama Kenzo - Homme Night

Będące istotą aranżacji, okazałe, upojne i obłe figowe meritum – poprzedza wspomniane, intensywne, wyjątkowo jaskrawe i zupełnie odmienne stylistycznie otwarcie… oprócz piołunu, nadającego brzmieniu wytrawnej surowości i tajemniczości, jest tu też kumaryna i dominująca, bardzo kształtna figa… pierwszy akcent przydaje brzmieniu wytrawności zbliżonej do aromatycznego suszu, którym epatuje klasyczny Dolce & Gabbana Pour Homme – zaś drugi odrobinę mlecznej słodyczy, zręcznie wygładzającej brzmienie całości… tutejsza figa jest niesamowicie pełna, wyrazista, obfita, kształtna i miękka, ze zgrabnie uchwyconym balansem pomiędzy zielonymi liśćmi, a dojrzałym owocem figowca… wprawdzie oficjalny wykaz nut wskazuje na mango, ale sądzę, że to literówka i miała być figa

Kenzo - Homme Night reklama

Kenzo Night jest zapachem zmiennym, każdy jego akord pachnie inaczej, a jedynym łączącym je ogniwem jest przemykająca pomiędzy poszczególnymi akordami figa… jej łagodząca obyczaje obecność sprawia, że pomimo jaskrawego przyprawowego otwarcia, Kenzo Night nie ma tendencji do popadania w nadpobudliwość i nie terroryzuje sobą otoczenia… jego balansującą na granicy mdłości, figową słodycz trudno przedawkować – a nawet jeśli, to najbardziej wyrazista faza początkowa, zdąży wybrzmieć w drodze np. z domu do knajpy… wyraźnie drzewny schyłek ale bynajmniej nie za sprawą gwajaku, którego tu po prostu nie czuję, lecz głęboką, nieco oschłą wetywerią i snującą się, bardzo kameralną tonką

reklama Kenzo Homme Night

Im bliżej akordu schyłkowego tym bardziej ciężar epatowania kameralną słodyczą przechodzi z figi na bób tonka, wyjątkowo finezyjny i powściągliwy jak na kompozycję na wieczór oraz zdrewniałą vetiverę… innymi słowy, jak na zapach wieczorowy Kenzo Night jest zaskakująco spokojny i zupełnie wyzbyty skłonności do przesadyzmu w epatowaniu sobą… naprawdę cieszę się, że dyrektor kreatywny Kenzo nie poszedł w ślady innych marek – zlecając stworzenie kolejnego zapachu kafara, do ogłuszania nim niewinnych ofiar… stworzyli zapach wystarczająco wyrazisty i intrygujący jak na konwencję gatunku, a przy tym wciąż przystępny i na luzie… projekcję ma akuratną, zaś trwałość więcej niż dobrą – co oznacza, że na suto zakrapianej imprezie zapach prawdopodobnie przeżyje swego nosiciela… :)

Kenzo Homme Night reklama

Jeśli więc będąc mężczyzną obawiacie się dać czadu z buduarowo wieczorowym Black Orchid, a klasyczny figowy Marc Jacobs wydaje się zbyt delikatny na wieczorne wyjście – to pełną gębą wieczorowy Kenzo Night (prawdziwy rodzynek wśród kreacji z dopiskiem night) pięknie umili Wam wieczór… i to bez ryzyka, że zostaniecie wzięci za skacowaną moczymordę, w przypadku użycia Bossa Bottled Night, Dsquared2 Potion, czy CH 212 VIP, DKNY Red Delicious i Joop! Jump lub zniknięcia w tłumie jednako pachnących klonów – sięgając po któregoś z brzmiących niemal identycznie, monstrualnie przerysowanych tonkowych killerów pokroju Joop! Homme, JPG Le Male, Dreamer i Eros Versace, Black Sun Dali, Bogart PH, Armani Code Ultimate, czy dennego Burberry RhythmKenzo - Homme Night EdT

2014

Głowa: grejpfrut, kardamon, kolendra,
Serce: piołun, geranium, dzięgiel, mango,
Baza: wetyweria, drzewo gwajakowe, fasolka tonka,


Tagged: blog o perfumach, drzewo gwajakowe, dzięgiel, fasolka tonka, figa, geranium, grejpfrut, kardamon, Kenzo Night, kolendra, mango, nowe perfumy Kenzo Night, o perfumach, opis perfum, perfumowy blog, perfumy, perfumy męskie, piołun, recenzja perfum, recenzje perfum..., wetyweria, wyjątkowo udany zapach na wieczór, zapach podobny do Black Orchid i Womanity

Viewing all articles
Browse latest Browse all 427

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra