Zgłosił się do mnie sklep odlewkiperfum.pl z propozycją współpracy i tradycyjnie odmówiłbym – gdyby nie to, że sam ideę odlewek perfum gorąco popieram i co najistotniejsze, współpraca ma bardzo “neutralną” formę… tak więc spokojnie, perfumomomania była, jest i będzie niekomercyjna… nie wyobrażam sobie (kiedykolwiek) opublikowania na łamach tego bloga sponsorowanej (barter lub odpłatnie) recenzji perfum i chcę to wyraźnie zaznaczyć… niniejszy wpis to przede wszystkim specjalna oferta dla Was (to Wy decydujecie co i czy w ogóle kupicie), o którą zabiegałem jako kluczowy warunek podjęcia współpracy i mam nadzieję, że z niej skorzystacie…
Nim powiecie, że się sprzedałem, zapewniam Was, że nie muszę tego robić – ponieważ pracując zawodowo w innej branży, mam gdzie zarobić na przysłowiowe waciki… pomysł kupowania perfum na mililitry uważam za coś nader pozytywnego i praktycznego, sam odlewki/próbki tą drogą kupuję – więc postanowiłem połączyć przyjemne z pożytecznym, w postaci specjalnego rabatu dla Was… od teraz, przez najbliższe dwa tygodnie, kupując na stronie wwww.odlewkiperfum.pl dowolne odlewki albo próbki – wystarczy wpisać w polu kod rabatowy hasło “perfumomania”, aby uzyskać 8% zniżkę na zakupione tam perfumy… oferta specjalna dla czytelników perfumomanii potrwa do 17 marca (do 10 rano) i niewykluczone, że w przyszłości zostanie wznowiona…
Cóż to jest ta odlewka?… czasem bardzo nam się podoba jakiś zapach, lub dopiero chcemy go poznać – ale cena nabycia na wyłączność całego flakonu jest zbyt wysoka, albo nie bardzo chcemy wydać większą kwotę na zakup w ciemno… wówczas z odsieczą przychodzi wspomniana odlewka/dekant, czyli perfumy kupowane na mililitry… odlewka to nic innego jak odessane za pomocą strzykawki, pipety lub rzadziej “odpsikane” atomizerem perfumy i przelane do szczelnego opakowania zastępczego, również z atomizerem… jeśli powiedzmy perfumy X kosztują 1000 zł za 100 ml i nie chcemy wydawać jednorazowo tak dużej kwoty na zakup jednej flaszki – wówczas możemy sobie kupić 1-15 ml (tyle na ile nas stać, albo chcemy) upatrzonych perfum, bez konieczności wydawania/ zamrażania nierzadko małej fortuny na cały flakon… zresztą kto choć raz brał udział, albo słyszał o tzw: “rozbiórce” na choćby Wizażu, albo na forach skupiających miłośników perfum – ten doskonale wie, że można tą drogą nabyć pożądane i trudno dostępne perfumy, bez angażowania w to znacznych środków… owszem (w przeliczeniu) zakup komercyjnej odlewki wychodzi nieco drożej, niż w przypadku zakupu całego flakonu (coś za coś) – ale i tak jest to świetna metoda gdy chcemy poznać/ posiąść jakieś perfumy, lub gdy nie mamy pewności, czy sami zużyjemy całe opakowanie fabryczne…
część mojej własnej kolekcji odlewek…
Podobnie wygląda sprawa w kwestii nabywania próbek, które jak wiemy często bardzo trudno jest zdobyć – zwłaszcza, że same są stosunkowo niedrogie, ale lwią część kwoty zakupu pochłania koszt transportu – szczególnie gdy kupujemy je pojedynczo, od różnych sprzedawców… osobiście nie lubię i zdecydowanie nie polecam spontanicznych zakupów perfum w ciemno (w oparciu o czyjś wpis/rekomendację, bo co człowiek to inne gusta) – wolę wpierw powąchać jak dane pachnidło spisuje się na mojej własnej skórze i w przypadku odmiennych preferencji uniknąć kosztownej pomyłki i rozczarowania… dlatego warto rozważyć zakup w jednym miejscu np. całego setu interesujących nas próbek, o pojemności 1 np. ml, płacąc tylko raz za ich transport… koszt relatywnie niewielki i w razie pomyłki niewielka strata – więc gorąco polecam do typowania przyszłych zakupów całych flakonów, tą właśnie drogą…
Rock Cristal Durbano, Tobacco Vanille Forda i trochę mainstreamu…
Jest to rozwiązanie oszczędne dla portfela oraz wygodne dla kupującego i co warto podkreślić w przypadku sprzedawcy obeznanego z procedurą – całkowicie bezpieczne dla samych perfum, gdyż zapach pochodzi z pewnego źródła, “rozbierający” wie jak to zrobić fachowo i co najważniejsze, wie jak zabezpieczyć odlewkę przed rozlaniem w transporcie i odparowywania podczas normalnej eksploatacji… stąd często buteleczka z odlewką jest zabezpieczana taśmami klejącymi, minimalizującymi proces parowania i samoistnego odkręcenia się mocowania atomizera podczas używania… spreparowana zgodnie ze sztuką odlewka, sprawdza się i cieszy od strony funkcjonalnej tak samo jak oryginalny flakon – szczególnie jeśli komuś nie zależy/przeszkadza, że nie posiada oryginalnego opakowania…
Odlewkę możemy zresztą zrobić sobie sami, kupując odpowiednią buteleczkę lub bardziej elegancką perfumetkę, aby przelać część zawartości dużego i w podróży nieporęcznego (i ciężkiego) flakonu do mniejszego opakowania – aby skorzystać z niego w trakcie parodniowej wycieczki, delegacji lub szkolenia wyjazdowego… taka odlewka przydaje się zwłaszcza, gdy nasze perfumy nie są trwałe i chcielibyśmy ponowić ich aplikacją po kilku godzinach, a małą np. 10 ml butelkę z perfumami zdecydowanie łatwiej jest ukryć w kieszeni lub torebce niż cały flakon…
Tagged: blog o perfumach, co to jest odlewka i dekant perfum?, dekanty, kupowanie perfum w formie odlewki, o perfumach, odlewki, oferta dla czytelników perfumomanii, opis perfum, perfumowy blog, perfumy, perfumy męskie, perfumy na mililitry, próbki, recenzja perfum, recenzje perfum...
