Quantcast
Channel: perfumomania
Viewing all articles
Browse latest Browse all 427

Givenchy – Gentlemen Only Intense, czyli chcieć to móc…

$
0
0

W moim odczuciu, istotnym problemem współczesnego, komercyjnego perfumiarstwa (w porażającej większości) jest to, iż nowym zapachom brakuje inwencji… poniekąd trudno się dziwić pewnej powtarzalności, bo uwarunkowana jest dość hermetycznym zestawem najpopularniejszych i najczęściej stosowanych nut – ale najczęściej o kroju kompozycji decyduje nie kreatywność, lecz moda i trendy… szczęśliwie ten zapach jest żywym dowodem, że da się zrobić coś milusiego i wręcz stereotypowego – a jednak zauważalnie odmiennego, ba wyróżniającego się od seryjnych klonów konkurencji… wprawdzie gruntowne testy skórne znacznie ostudziły mój początkowy entuzjazm względem Only Intense (głównie w kontekście rozlicznych podobieństw i zapożyczeń), ale mimo wszystko uważam te perfumy za co najmniej dobre…

Givenchy - Gentlemen Only Intense

Pomimo iż zapach otwiera się całkiem podobnie do CK Euphoria Intense Men (bądź co bądź bardzo dobrego i skandalicznie trwałego pachnidła – co już samo w sobie jest w przypadku dzieł CK nietypowe), a następnie znacząco nawiązuje do głębokiej, niemal wiśniowej słodyczy, przywodzącej na nos podobieństwo do pierwszych taktów Burberry London – nie sposób odmówić tym perfumom uroku i wdzięku, z którym naśladują innych… to co w tym wszystkim cieszy, jest to że Givenchy sięgnęło po naprawdę solidne wzorce – owszem skopiowało je, ale umiejętnie i bez krzty zazwyczaj towarzyszącej tego typu procederowi żenady… jak widać chcieć to móc…

Paris at night

Dlaczego? pozwólcie, że posłużę się nieco odbiegającą od głównego wątku analogią… [teoria spiskowa mode=ON] utarło się, że mistrzami w kopiowaniu wszystkiego są Chińczycy, gdy tym czasem prawdziwymi liderami w tej dziedzinie (oraz szpiegostwie przemysłowym) są Japończycy – którzy sztukę kopiowania doprowadzili do perfekcji… mieszkańcom kraju kwitnącej wiśni nie wystarcza samo skopiowanie czyjegoś pomysłu, oni jeszcze przed powieleniem tę rzecz udoskonalają – i tego samego dokonało (miejmy nadzieję, że świadomie) Givenchy [teoria spiskowa mode=OFF]… sięgnęli po jakże modny, wybrzmiewający upojną tonkową słodyczą wątek, uszlachetnili go zacnymi ingrediencjami (w teorii, choć odnajduje to odzwierciedlenie w praktyce) i uzyskawszy zdecydowanie bardziej wyrafinowane brzmienie, wypuścili pod własną marką i voila!

reklama Givenchy - Gentlemen Only Intense

Gentelmen Only Intense wyraźnie odbiega tematycznie od klasycznego Only (gdzie króluje subtelne drewno różane), więc tytułowe Only czyni tu honory, raczej umownie – tym niemniej powstała naprawdę interesująca hybryda, mająca wielu ojców… znalazłem tu błysk w oku wspomnianej męskiej Euphorii Intense Men, szeroki podbródek Burberry London i oprawę oczu innego, powłóczącego kaszmirem hiciora od CK, czyli Dark Obsession for Men… stylistycznie zapach jest miękkim, dość blisko skórnym pod względem projekcji, kameralnym słodziakiem, podobnym stylistycznie do Fahrenheita Absolute od Diora i Bentleya Intense oraz będącego delikatniejszą odsłoną Dolce & Gabbana Velvet Desert Oud i chłodniejszą wersją Loewe Solo Absoluto… finisz to otulająca, taktowna, zamszowa delikatność, osłodzona nieprzeciętnie urodziwą ambrą – popychając brzmienie Only Intense w stronę wspomnianego już CK Dark Obsession i nowego Armaniego Eau de Nuit, a więc jest bardzo szykownie…

Eiffel Tower

Delikatna, dyskretna, pieszczotliwa i dość powściągliwa projekcja tych perfum rozczaruje fanów mocnego, tonkowego uderzenia Joop! Homme, zabójczo dobitnej tonki jak w Jacques Bogart PH, wylewnej przyprawowej słodyczy Paco Rabanne 1 Milion, melancholijnie upojnej jak w Lanvin Avant Garde i jej ordynarnej odsłony, rodem z Versace Eros… te perfumy są jak najbardziej zawiesiste i gęste, ale w bardzo wysublimowany i powściągliwy sposób… zapach otwiera się uroczym i bardzo eleganckim miksem słodkiej i lekko pikantnej mandarynki, z pod której od pierwszych chwil wyziera tonkowa słodycz… stadium to nieznacznie ewoluując, utrzymuje się dobrych kilka minut minut – po czym żywa słodycz owocu przechodzi w wyrazisty, delikatnie wiśniowo drzewny akord serca… głęboko w tle czai się przydająca szlachetności paczula, muśnięta czymś co rzeczywiście może kojarzyć się z nutą skóry – ale raczej jest to otulające preludium “kaszmirowego” schyłku kompozycji… dojrzewająca nieśpiesznie słodycz tła kompozycji, ściele się dostojnie, wykwintnie i szykownie, zupełnie jak w dojrzałym stadium Burberry London… owszem odgapiostwo jest tu ewidentne, ale znane rytmy objawiono tu w tak uroczym wydaniu, że nie sposób się gniewać… środkowo schyłkowa faza tych perfum jest równie urocza co szczeniaczek, który właśnie “napukał” na dywan i teraz merdając ogonkiem, łypie przepraszająco – więc nie sposób skarcić go za to co zrobił…

Łuk Triumfalny

Bazę tworzą lekka tonka oraz subtelne i powłóczyście snujące się nad skórą nuty drzewno ambrowe… wymienione w składzie kadzidło występuje tu raczej umowne niż swoiście – wybrzmiewając bardziej jak otulające drewno kaszmirowe, niż tym co zwykło się mianem kadziła w perfumach określać… pod tym względem Only Intense bardziej przypomina kojącą woń drewien, rodem z Bois Noire Pugueta, niźli dopełniony drewnem dla formalności schyłek któregoś komercyjnego wypierdka… dyskretnej, lekkiej drzewnej bazie towarzyszy i dopełnia ją z wdziękiem, słodkawa niesamowicie przyjemna ambrowa otoczka – tworząc na skórze otulający, diabelnie przyjemny w odbiorze finisz… nie podejrzewam Givenchy o użycie prawdziwej, organicznej ambry, ale to czego użyli, w połączaniu z po mistrzowsku zaaranżowanymi drewnami, pachnie po prostu ślicznie… generalnie Only Intense wybrzmiewa powściągliwie, w klimacie podobnym do łagodniejszej odsłony Paco Rabanne 1 Milion Intense, Davidoff Game Intense, Armani Code Ultimate, Ted Lapidus Black Soul Imperiale – a więc perfumy posiadły charakter wybitnie wieczorowy – tyle że brzmią tak harmonijnie, dyskretnie i wykwintnie, iż z powodzeniem można je nosić za dnia…

Notre Dame

reasumując: Jeśliby nazwać te perfumy Midnight in Paris, ich nazwa byłaby przynajmniej adekwatna do bukietu… kopia, która finezją doścignęła, a nawet prześcignęła zacne oryginały, którymi była inspirowana… projekcja konweniuje z niezbyt natarczywym, powściągliwym bukietem, trwałość przyzwoita i śmiało można ją regulować ilością psików, bez ryzyka wystąpienia syndromu KMN* – towarzyszącemu przesadnej aplikacji Joop! Home, lub złotej sztaby

*KMN – Kill Me Now: efekt występujący w otoczeniu, narażonym na obcowanie z osobnikiem, który zapodał na siebie 15-20 psików w/w…Givenchy - Gentlemen Only Intense EdT

 2014

Głowa: zielona mandarynka, liść brzozy, czarny pieprz,
Serce: paczula, skóra, cedr teksański,
Baza: ambra, fasolka tonka, kadzidło,


Tagged: ambra, ambrowo drzewne perfumy dla mężczyzny, blog o perfumach, cedr teksański, czarny pieprz, dyskretny i powściągliwy zapach ze słodką nutą tonki, fasolka tonka, Gentlemen Only Intense, Givenchy, kadzidło, liść brzozy, o perfumach, opis perfum, paczula, perfumowy blog, perfumy, perfumy męskie, recenzja perfum, recenzje perfum..., skóra, szykowne i delikatne perfumy na wieczór, zielona mandarynka

Viewing all articles
Browse latest Browse all 427