Quantcast
Channel: perfumomania
Viewing all articles
Browse latest Browse all 427

perfumomanii stuknęły trzy latka…

$
0
0

Tak moi drodzy, dziś mijają dokładnie trzy lata od zamieszczenia mojego pierwszego wpisu – zatem pora na podsumowanie tej okrągłej i jubileuszowej rocznicy… w sumie perfumomania powstała głównie po to, aby dać upust moim niespożytym zapędom grafomańskim i z chęci dzielenia się wrażeniami po oblatywaniu wszelkiej maści wspaniałości, które przewinęły się przez mój nos… a to zwykły, niczym szczególnie nie wyróżniający się nochal, jakich wiele – więc tytułowanie mnie znawcą i ekspertem, wciąż nieodmiennie wprawia mnie w zakłopotanie… ja po prostu kocham perfumy, lubię je wąchać, nosić, kolekcjonować i o nich rozmawiać – stąd pomysł na bloga, który zresztą podsunął mi fqjcior, ojciec chrzestny perfumomanii (nie przyznaje się, a zaległe alimenty lecą)… ;)

tort 3 lata

Kto by pomyślał, że perfumy staną się moją największą pasją i czymś czemu poświęcam lwią część mojego wolnego czasu… pozornie prowadzenie bloga o perfumach nie wygląda na szczególnie angażujące – ale pracując zawodowo, prowadząc dom i mając całkiem liczną grupę przyjaciół i znajomych, muszę nieźle się nagimnastykować, aby znaleźć odpowiednią porę nie tylko na opisanie swoich wrażeń, ale przede wszystkim na dopełnienie dość rygorystycznej procedury testowej… prowadzę bloga pasjonackiego, nie gonią mnie żadne terminy, ani umowy – ale mimo to mam wyrzuty, gdy zbyt długo czegoś nie napiszę… to musi być perfumomania

Perfumy testuje się w dość specyficznych warunkach i wbrew pozorom trzeba tej czynności poświęcić masę czasu, spisując na brudno spostrzeżenia i uwagi odnośnie poszczególnych akordów, nut, podobieństw i innych detali każdej jednej kompozycji… w tym czasie nie mogę pachnieć niczym innym, muszę zadbać by moje otoczenie było „zapachowo” obojętne, muszę też uważać co jem i w czym piorę… aby dobrze coś poznać, testowany zapach muszę ponosić przez kilka dni i niestety w tym czasie nie mogę używać własnych perfum, co doprowadza mnie do szału – gdyż prywatnych flaszek nie wiedzieć czemu wciąż mi przybywa, a nosić tego nie mam kiedy… ;)

Siedzę często do późna w nocy i piszę, przerabiam, edytuję, dopisuję, szukam analogii, materiałów i nagle robi się z tego kilka, kilkanaście godzin ślęczenia nad jednym wpisem… nie dziwcie się, że nowe wpisy powstają tak rzadko – ponieważ czasowo, blogowanie to prawie mój drugi etat… po prostu nie da się zrobić tego w miarę rzetelnie i miarodajnie, w krótszym czasie – a przynajmniej ja tak nie potrafię… do tego dochodzą Wasze komentarze, maile i korespondencja facebookowa, które coraz bardziej angażują mnie czasowo, więc ostatnio zamieszczam średnio dwa wpisy tygodniowo… z nowościami jestem do tyłu, a niektóre czekające na opisanie próbki obrosły już mchem i doczekały się potomstwa…

Nie, nie skarżę się, jestem Wam niezmiernie wdzięczny za te maile i komentarze, nadsyłane próbki i wszelkie miłe gesty, które rekompensują mi zarwane noce i permanentny brak czasu na czytanie i inne przyjemności… to dla mnie nagroda i niezbity dowód, że to co robię ma sens, ktoś to czyta i rozwija swą wiedzę o perfumach – tak jak ja szukając swego signature scent lub dokarmiając drzemiącą w sercu pasję… zresztą ja też się od Was uczę, dowiaduję o wartych uwagach nowościach – czasem prostujecie moje błędy i za ten wkład, z kolei ja Wam dziękuję… na każdą wiadomość prędzej czy później odpiszę, chętnie doradzę i coś podpowiem – ale czasem też muszę coś zjeść, zrobić pranie albo pójść spać…

Ten blog stał się ważną i integralną częścią mojego życia, dzięki niemu poznałem masę ciekawych ludzi – a część z tych znajomości przerodziła się w prawdziwe przyjaźnie… dziękuję Wam za te wspólnie spędzone trzy lata, za ponad milion odsłon, 9 tysięcy komentarzy i motywację do popełnienia prawie siedmiuset sążnistych wpisów – choć ich pełna wodolejstwa, sarkazmu, ironii i przesadyzmu formuła, to już moja własna inwencja… :) a więc weźcie swoje ulubione perfumy i naciśnijcie trzy razy na atomizer, koncelebrując ze mną naszą wspólną miłość do perfum…


Tagged: blog o perfumach, blog obchodzi trzecie urodziny, o perfumach, opis perfum, perfumowy blog, perfumy, perfumy męskie, recenzja perfum, recenzje perfum..., trzy lata perfumomanii

Viewing all articles
Browse latest Browse all 427