Quantcast
Viewing all articles
Browse latest Browse all 427

CB I Hate Perfume – Cedarwood Tea, czyli terpentynowe dejavu, w wersji light…

Są rzeczywiście odrobinę cedrowe i wyraźnie herbaciane, ale jedynie przez kilka pierwszych minut otwarcia. Ale później i jak na ironię – znów trącą terpentyną, znaną z Russian Caravan Tea. Powiem więcej, są tak do siebie podobne, że gdyby nie to, iż osobiście napełniałem nimi samplerki – rozważyłbym opcję pomyłki z próbkami. Pojęcia nie mam jaki jest sens sygnowania teoretycznie dwóch, a w praktyce łudząco podobnych do siebie pachnideł – i czy w związku z powyższym, jest sens zawracać sobie i Wam głowę odrębnym wpisem?… Nie wiem czy Brosius chciał tym zabiegiem jedynie poszerzyć swoje imponujące portfolio – aby ściągnąć tym zabiegiem jak najwięcej klientów, zwabionych choćby intrygującą nazwą. Naprawdę, żaden inny i bardziej racjonalny powód, nie przychodzi mi na ten moment do głowy. Za to jest okazja by trochę ponarzekać i wysnuć kilka malowniczych teorii spiskowych – choć może bez łamania parówek… :)

Image may be NSFW.
Clik here to view.
CB I Hate Perfume - Cedarwood Tea

Cedarwood Tea rzeczywiście ma nieco inne proporcje, niż czysta terpentyna, której użył w Russian Caravan Tea, ale to bardziej modyfikacja kosmetyczna, niż pretekst do wypuszczenia kolejnego zapachu, pod zupełnie inną nazwą. To trochę tak, jakby każda łatka, którą Microsoft lub Apple wypuszcza do swego oprogramowania – z automatu robiła zeń zupełnie nową wersję, sygnowaną kolejnym, wyższym numerkiem. Owszem Porsche też wypuszcza łudząco podobne do siebie samochody, najbardziej różniące się od siebie i poprzednich modeli właśnie nazwą, ale ile w tym inwencji? Fukam i prycham, ale naprawdę uważam, że kosmetyczna modyfikacja proporcji składu, to trochę za mało, by robić z tego rewolucję. Stwierdziłem, że nie ma sensu opisywać zapachu, którego receptura odchyla się od oryginalnej formuły, o raptem kilka stopni – stąd jedynie podlinkowałem pierwotny wpis. Gwoli formalności dodam, że są to perfumy wodne (zamiast alkoholu olejki rozcieńczono w wodzie), ale i tak trwałością nie grzeszą. Jak dotąd każdy zapach CB, z którym miałem styczność, cechuje nikła projekcja i trwałość, więc to chyba u Brosius’a standard. Tym niemniej czuję się rozczarowany…

Image may be NSFW.
Clik here to view.
CB I Hate Perfume - Russian Caravan Tea

to nie pomyłka, to są dwa różne zdjęcia…

Z drugiej strony słyszałem o przypadkach perfum niszowych, które w ogóle były kasowane i zdejmowane przez swoich twórców – bo nie udało się zdobyć kolejnej partii składnika, niezbędnego do wytworzenia kolejnej i identycznej partii produktu. Powodowało to, że nowa seria różniła się nieznacznie od oryginału i twórca podejmował decyzję, że nie wypuści jej pod starą nazwą – bo pachnie inaczej i jego klienci mogliby poczuć się oszukani lub zawiedzeni, nawet jeśli modyfikacja była niezamierzona i niezawiniona. To się nazywa szacunek względem kupującego, o czym powinni pamiętać producenci mainstreamu, którzy co rusz poddają receptury swych klasyków rozlicznym reformulacjom i jeszcze bezczelnie udają, że nic takiego nie miało miejsca. Nawet nie informują o tym fakcie (często zaprzeczając lub idąc w zaparte), licząc że tępy motłoch nie zauważy i ujdzie im to bezkarnie…

Image may be NSFW.
Clik here to view.
terpentyna-wenecka
tym razem mamy do czynienia z terpentyną w wersji light…

Tylko po co robić słabszą (mniej intensywną w treści) wersję swoich innych perfum? Russian Caravan Tea z 2004 roku, pachniał intensywniej Cedarwood Tea z 2006 roku i chyba tak naprawdę ta różnica w koncentracji, najbardziej różni oba pachnidła. Może więc Brosius chciał w ten sposób wybrnąć z patu, jakim jest hipotetyczna i nieunikniona (bo wymuszona) modyfikacja brzmienia, wywołana właśnie brakiem jakiegoś składnika? A może IFRA lub inna nawiedzona instytucja, stojąca na straży wyimaginowanej dbałości o nasze zdrowie – stwierdziła, że znów trzeba czegoś zakazać (profilaktycznie, bo przypadkiem może kogoś uczulić), stąd konieczność modyfikacji składu lub proporcji?

Image may be NSFW.
Clik here to view.
CB I Hate Perfume - Cedarwood Tea reklama

Obie kompozycje dzielą dwa lata, dwa lata podczas których jakiś biurokrata, owładnięty misją zbawiania świata – mógł uznać, że zbyt wysokie stężenie ekstraktu z np. terpentyny, może hipotetycznie wywołać krosty na genitaliach lub katar u kota naszego sąsiada… To niedopuszczalne, więc trzeba ograniczyć, zakazać i najlepiej zdelegalizować!. Przecież cynamon, mech dębowy, sandałowiec i piżmo, użyte w śladowych ilościach (bo ile tego na siebie wylejcie przy aplikacji?) to samo zło – za to papierosy, alkohol, Coca Cola i modyfikowana żywność, to samo zdrowie i można je dostać od ręki, legalnie i w każdym sklepie… No ale żyjemy w czasach, gdzie za sprzedaż nieletniemu drożdżówki jest nielegalna i można pójść za siedzieć, więc o co się żołądkować?… :)Image may be NSFW.
Clik here to view.
CB I Hate Perfume - Cedarwood Tea EdP

rok powstania: 2006

nos: Christopher Brosius

projekcja: mizerna,

trwałość: nikła, po około 2 godzinach zanika

Skład: (oficjalny) cedr Virginia, kadzidło, herbata, (a w rzeczywistości terpentyna w wersji light)


Tagged: blog o perfumach, CB I Hate Perfume - Cedarwood Tea, cedr Virginia, herbata, kadzidło, o perfumach, opis perfum, perfumowy blog, perfumy, perfumy męskie, perfumy pachnące terpentyną, perfumy łudząco podobne do CB I Hate Perfume - Russian Caravan Tea, recenzja perfum, recenzje perfum..., terpentyna Image may be NSFW.
Clik here to view.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 427