Quantcast
Channel: perfumomania
Viewing all articles
Browse latest Browse all 427

Chanel – Bleu de Chanel Eau de Parfum, czyli Chanel blech!

$
0
0

Coco Chanel powiedziała kiedyś: „O modzie trzeba mówić z entuzjazmem, bez obłędu, a szczególnie bez poezji, nieliteracko. Sukienka nie jest ani tragedią, ani obrazem; to urocza i efemeryczna kreacja, nie ponadczasowe dzieło sztuki. Moda musi umierać, i to umierać szybko, żeby mógł żyć handel.” Widać marketingowcy (i nie tylko od Chanel) wzięli sobie jej słowa głęboko do serca i od jakichś 10 lat wprowadzają je w życie, z żelazną konsekwencją i bez najmniejszych skrupułów natury etycznej. A konsekwencją lansowania tych wszystkich wydmuszkowych mód i chwilowych trendów, którymi raczą nas najwięksi rozgrywający świata mody – są również coraz to bardziej mdłe, nijakie i bezpłciowe zapachy. Zapachy wydmuszki, koniunkturalne zapchajdziury, których nie sposób i szkoda pamiętać – ale dzięki nim handel żyje i zbija fortunę na nabywcach tego sromotnie przepłaconego, ale markowego badziewia…

Chanel - Bleu de Chanel Eau de Parfum

Ale coś czuję, że Coco nie byłaby zadowolona, iż jej proroctwo i lekko nonszalancka filozofia prowadzenia biznesu, wyewoluowały do aż tak spaczonej i skrajnej formy… Bo warto podkreślić, że Coco była też wielką przeciwniczką markowania (czyli dawania znaczka fabrycznego) swoim wyrobom, co postrzegała jako zamach na inwencję i kreatywność (chodziło o zabezpieczenie swoich patentów i kroju przed kopiowaniem przez innych), wierzyła że moda i konfekcja powinna móc hasać wolno, być dowolnie powielana, bo i tak będzie… Stwierdziła kiedyś że „Po drugiej stronie każdego plagiatu znajduje się uwielbienie i miłość„, wszak posiadanie patentu na coś, wcale nie sprawi że w innej części świata to coś nie będzie powielane, naśladowane, ani nie stanie się inspiracją dla innych. Piękne i jakże życiowe słowa, ale obawiam się że ambitna modystka Coco Chanel, to nie słynący ze swych filantropijnych zapędów Nikola Tesla – więc nie dziwię się, że z takim podejściem Coco była przez lata bojkotowana przez dostawców i konkurencję.

torebka 1

torebka 2

Nie wiem, być może ten ostracyzm był jej na rękę, a ten cały bunt przeciw konwenansom udawany?. Być może chciała, by ludzie gadali i wytykali ją palcami – wszak dziś jest to powszechnie stosowana metoda na zdobycie rozgłosu i sukces… Tym niemniej część z jej poglądów okazała się proroctwem, kultywowanym po dziś dzień, czego doskonałym przykładem są perfumy. Nie tylko Chanel, ale dla lepszego zilustrowania trendu, poniżej zamieszczam parę zdjęć już całkiem nowożytnych toreb i kopertówek Chanel, których „dyskretne i gustowne” markowanie dowodzi, iż spadkobiercy jej imperium mają jej opinię (tą samą, którą tak często się podcierają, tfu się podpierają) gdzieś… Dziś liczy się kult marek i lansowanie logotypu jako ikony, uskutecznia się kult obsesyjnie pożądanej metki. Więc co ty Coco tam wiesz, o wciskaniu komuś twojej „designerskiej kopertówki” za 5 tysięcy euro – z oczojebnym napisem CHANEL na pół torebki, najlepiej ułożonych z równie modnych co kiczowatych, kryształów Swarovskiego…😉

torebka 3

torebka 4

Ale ja nie o tym… Ok, postanowiłem podejść do tematu maksymalnie obiektywnie i dać Bleu EdP szansę, ale po dwóch dniach oblatywania – nie znalazłem absolutnie żadnej cechy/zalety, która wyróżniałaby te perfumy na tle konkurencji lub usprawiedliwiała ich cenę oraz segmentację. Powiem tak, czuć że ten zapach powstał ewidentnie dla pieniędzy, choć przy tym pachnie naprawdę fajnie. Tyle że w przypadku EDP za ~500zł i w dodatku firmowanym logo Chanel, „fajne” to zdecydowanie za mało. Chociaż z drugiej strony w przeciwieństwie do totalnie nijakiego Bleu EdTEau de Parfum wreszcie posiada masę i sensowną projekcję.

Chanel - Bleu de Chanel Eau de Parfum bez korka

Wprawdzie klimat i bukiet bardziej przypomina zachowawczego ale niemożliwego do „nielubienia” i „niepodobania sięDavidoff Championa i w ogóle ciężko te perfumy odróżnić od przeciętnego Hugo Bossa – ale zawsze to lepiej niż ultra zachowawcze Guerlain Ideal, czy Dior Sauvage… A co my tu mamy?… Otwarcie aż kipi zachowawczymi i ładnie skrojonymi cytrusami, który przydaje masywności, ładnie wkomponowane w tło geranium (śladów obiecanego grejpfruta niestety nie odnalazłem). No nie powiem jest milusio, przyjemnie i zupełnie w klimacie Chanel Allure, ale Allure (choć naprawdę niezłe, a świetne w wersji Edition Blanche) też skrojono tak, by zapach się podobał i co najistotniejsze, sprzedawał… I tu się zgadzam z Coco, popularność tego zapachu przeminie jeszcze szybciej (błagam, oby jak najszybciej!), niż moda na tego rodzaju niezobowiązujące „zapachy o niczym„… A linia Bleu to najpłytsza i najbardziej miałka propozycja w portfolio Chanel

Chanel - Bleu de Chanel Eau de Parfum bokiem

Owszem Bleu EDP jest przyjemne i może się podobać, ale połowa stylizowanego na „wieczorowy” mainstreamu, zadaje szyku w tej samej tonacji co Bleu EDP… Po komercyjnym i banalnym aż do bólu cytrusowym otwarciu, pora na dźwięczne, skąpane w rozmazanych przyprawach serce. Finisz to zdawkowy i nijaki mix wykastrowanych ze wszystkiego i ultra spłyconych „drewienek” – płaskich jak cała kompozycja. To jest tak zachowawcze, wtórne i przewidywalne, że zacząłem ziewać z nudów. Jest lekko aromatycznie, wciąż cytrusowo i subtelnie pikantnie, ale zaraz zaraz, skąd ja to znam?. Pierwszy z brzegu Hugo Boss (The Scent i Energise), czy Platynowy Egoista (również od Chanel) pachnie podobnie, więc to nie istotne czy zdecydujecie się na Diora (Sauvage), Davidoffa (Champion), czy wspomniane (a przy Bleu będące ucieleśnieniem dobrego smaku i kunsztu w kreacji) Allure – albowiem wszystkie pachną podobnie, więc bierzcie co tańsze i dłużej na Was trzyma…

Chanel - Bleu de Chanel Eau de Parfum reklama

A skoro już jesteśmy przy trwałości, to z tym w Bleu EdP słabiutko, co ze względu na stopień koncentracji – akurat nie powinno nikogo dziwić. Generalnie EdP i Parfum charakteryzuje gorsza/ słabsza trwałość i projekcja w zestawieniu z teoretycznie słabszym EdT – paradoksalnie właśnie przez wyższą koncentrację/ stężenie olejków zapachowych. Z tym że projekcję Bleu EdP ma całkiem niezłą, ale cóż z tego – skoro pachnie tak pospolicie i grzecznie, że gubi się w tłumie mu podobnych?. Tak naprawdę najmocniej wyczuwalnym i grającym tu pierwsze skrzypce motywem jest owe przyprószone przyprawami geranium, sandałowiec i pieprz – zaserwowane bardzo klasyczne i miłe dla nosa – ale zapach swą formą nie wnosi absolutnie nic nowego, a przez pryzmat marki i nazwiska perfumiarza, który go spłodził – wręcz rozczarowuje…Chanel - Bleu de Chanel Eau de Parfum EdP

Moja rekomendacja: kolosalnie przepłacony przerost formy nad treścią i kategorycznie nie warto…

rok powstania: 2014

nos: Jacques Polge płakał jak komponował…

projekcja: bardzo dobra

trwałość: dostateczna

Skład: labdanum, gałka muszkatołowa, imbir, drzewo sandałowe, paczula, wetyweria, nuty drzewne, mięta, jaśmin, cytryna, grejpfrut, kadzidło, cedr, różowy pieprz, ambra,


Tagged: ambra, blog o perfumach, cedr, Chanel - Bleu de Chanel Eau de Parfum, Coco Chanel, cytryna, drzewo sandałowe, gałka muszkatołowa, grejpfrut, imbir, jaśmin, kadzidło, labdanum, mięta, nuty drzewne, o perfumach, opis perfum, paczula, perfumowy blog, perfumy, perfumy męskie, różowy pieprz, recenzja perfum, recenzje perfum, sromotnie przepłacone perfumy, wetyweria

Viewing all articles
Browse latest Browse all 427

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra