Cartier – Must de Cartier Pour Homme, czyli anyżkowe ciasteczko…
Wiecie co przychodzi najtrudniej przy recenzowaniu perfum?… próba odseparowania osobistej sympatii i niejednokrotnie uwielbienia (bo zapach okrutnie się podoba) od rzeczywistych przymiotów opisywanego...
View ArticleOriflame – Sir Avebury, czyli wyrafinowany powrót do korzeni…
Oriflame potrafi robić przyzwoite perfumy, czego przykładem jest Architect, którego lekkość i świeżość formy, osiągnięto dzięki sięgnięciu po sprawdzony projekt ujmującego casualowca – ale w oparciu o...
View ArticleTestery perfum – czyli słówko o ich domniemanych, nadprzyrodzonych...
Sporo dostaję wiadomości z pytaniem: czy to prawda, że testery są bardziej stężone i trwalsze – a co za tym idzie lepsze, niż normalne perfumy?… to oczywiście bzdura, ale skąd ludzie mieliby to...
View ArticleGiorgio Armani – Eau de Nuit pour Homme, czyli finezyjna retrospekcja z...
Zazwyczaj odejmuję punkty zapachom nazbyt nawiązującym stylistycznie do innej, a chronologicznie starszej kompozycji, ale nie tym razem… nowy Armani wydaje się w swych początkowych taktach wtórny i...
View ArticleOlivier Durbano – Turquoise, czyli chłodny kalejdoskop barw…
Dopełniło się… wreszcie dorwałem dziewiąty i ostatni zapach Oliviera Durbano, którego brakowało mi do poznania wszystkich dzieł autorstwa najzdolniejszego perfumiarza spośród jubilerów… nie liczę Rock...
View ArticlePuma – Sync Man, czyli kamień milowy w ewolucji beznadziei…
Aby móc ustosunkować się do tych perfum, musiałem ostro przedefiniować mój osobisty wzorzec beznadziei… pogłębiarki pracowały tygodniami, usuwając muł na trzy zmiany – aby na nowo wyznaczony poziom...
View Articletegorocznych pachnących premier niewielkie podsumowanie – edycja 2013…
Tradycyjnie pod koniec roku, prezentuję moje subiektywne podsumowanie mijającego roku – z podziałem na pachnące objawienia i porażki… z góry zaznaczam, iż ranking jest niepełny – gdyż wielu...
View ArticlePerris Monte Carlo – Rose de Taif, czyli audiencja na dworze barokowej róży…
Pozwólcie, że na wstępie opiszę mój entuzjazm, gdy wygrzebałem kolejną próbkę pachnidła z “różą” w nazwie… poczułem się jakbym miał wcisnąć w siebie ostatniego pieroga, którego pomimo iż czuję sytość –...
View ArticleBoucheron – Boucheron pour Homme EdT, czyli epicka bitwa o zaskakująco...
Te perfumy będzie w stanie docenić tylko dojrzały mężczyzna, pamiętający czasy gdy tego rodzaju stylistyka perfum była w modzie – ewentualnie pozytywnie kojarzy je z zapachem perfum wujka, albo ojca…...
View ArticleMiya Shinma – Kaze, czyli wiatr…
Zastanawialiście się kiedyś jak wyrazić coś tak ulotnego i nieuchwytnego jak wiatr?… jedna metoda, to pójść w nuty metaliczno ozonowe i zaaranżować coś na wzór morskiej bryzy – jednak uzyskany tą drogą...
View ArticleRoja Parfums – Fetish Pour Homme, czyli z wizytą w starym, wiktroriańskim...
Planowałem zamieszczenie zbiorczej recenzji posiadanych próbek zapachów Roja, ale gdy doszedłem do tego – stwierdziłem, iż ten wart jest osobnej mszy… problem z nowymi markami niszowymi, a wynikły z...
View ArticleEmanuel Ungaro – Ungaro Man, czyli podstępny minimalista numer dwa…
W przeciwieństwie do kultowego Ungaro III – Ungaro Man, to bardzo nowoczesny, prosty i przystępny w odbiorze zapach… i bynajmniej nie piję do arcy oszczędnego wykazu nut, który i tak nie jest w...
View ArticleGianfranco Ferre – Ferre for Men, czyli definicja ciszy w eterze…
Ten zapach doskonale ilustruje tezę, że perfumiarze tworzą zarówno dla sztuki, jak i dla pieniędzy… to w sumie zrozumiałe, choć patrząc, a w zasadzie wąchając efekty pracy zdolnego perfumiarza...
View ArticleMiya Shinma – Tsuki, czyli Księżyc…
Nocny wędrowiec krąży wokół ziemi od 4,5 miliarda lat, choć nie od chwili jej powstania… od początków ludzkości srebrzysty glob, obrósł w legendy i stał się nieodzownym elementem naszego życia i...
View ArticleBaldessarini – Del Mar Seychelles Limited Edition, czyli wilk morski w pełnym...
Zastanawiałem się, czy opisywanie zapewne już nie produkowanej i rzadko gdzie oferowanej – edycji limitowanej jakichś perfum ma sens… otóż ma, choćby z przesłanek czysto kronikarskich, bo skoro...
View ArticleSerge Lutens – Ambre Sultan, czyli od sułtanatu do caratu…
Na pierwszego niucha Lutensowy Ambre Sultan wydaje się bardzo podobny do Ambre Russe Parfum d’Empire… ale co może łączyć woń inspirowaną Cesarstwem Bizantyjskim/Imperium Ottomańskim, z rosyjskim...
View ArticleCartier – Must de Cartier Essence Pour Homme, czyli anyżkowe ciacho do kwadratu…
Klasyczny Must jest jak przytulenie, ale Must Essence to już wylewny, niesamowicie serdeczny przytulas (dokładnie taki, jakie lubię najbardziej)… lubię też, gdy dopisek Intense, Extreme i Essence...
View Articlez cyklu szybki przelot przez – S jak Sephora i D jak Douglas…
Dziś postanowiłem objechać lokalne perfumerie sieciowe, w poszukiwaniu nowości i jakimś trafem przeoczonych ciekawostek… niestety w sieciówkach martwy sezon i niewiele się dzieje – gdyż sympatyna...
View ArticleGuerlain – L’Instant de Guerlain pour Homme Eau Extreme EdP, czyli...
Wiem, że okrutnie się rozpisałem, ale te perfumy, wręcz wymagają stosownego wstępu… kompozycje Guerlain od zawsze utożsamiam z nienagannym krojem, jakością i ponadczasową, wysmakowaną elegancją… wypada...
View ArticleCreed – Royal English Leather, czyli z wizytą u kaletnika…
Mam po prostu pecha, czy też wszystko co “królewskie” musi być fizjologiczne, fekalne i przerysowane?… piję tu do Musc Ubar od Royal Crown, którego piżmo bardziej przypomina zapuszczony szalet miejski...
View Article