Dsquared2 Wild, czyli współczesny archetyp dzikości…
Ilekroć obcuję z perfumami z dopiskiem „Wild„, odnoszę wrażenie, że więcej dziczy i szaleństwa doznam po zjedzeniu nieświeżych owoców morza i pełnej wrażeń nocy w ubikacji. Niby zwykła niestrawność,...
View Articlewoda mineralna bez konserwantów, czyli słówko o przeginaniu w reklamach…
Ostatni wpis o Dsquared 2 Wild oraz towarzyszącej mu kampanii reklamowej, skłonił mnie do kilku refleksji na temat współczesnego marketingu, w tym perfum. Zastanawiałem się, co ten idealnie wyrzeźbiony...
View ArticleJean Paul Gaultier – Ultra Male, czyli ultra odmieniony pomazaniec…
Korzystając ze sprzyjającej temperatury za oknem*, postanowiłem zabrać się za najnowsze dziecko JPG. Wprawdzie natrafienie na Ultra Male latem, może sugerować iż jest to 4673 z kolei, letnia wariacja...
View ArticleYves Saint Laurent – Kouros Silver, czyli sromotne nieporozumienie…
Jestem ciekaw jak długo na rynku utrzymałaby się firma produkująca masło, które po spróbowaniu okazałoby się margaryną? Albo kawę, która w istocie jest herbatą, produkt bezglutenowy z glutenem, albo...
View Articleperfumy celebryckie, czyli co to takiego i czy aby warto?…
Z nieba wciąż leje się absurdalny żar, więc gdy miarodajne testowanie perfum staje się niemożliwe, pora na temat zastępczy. W sumie sam nie wiem czy bardziej nie znoszę celebrytów, czy perfum...
View Articlekto tak naprawdę robi perfumy?, czyli temat zastępczy na okoliczność upałów…
Za oknem jest jakieś 700 °C i mam już serdecznie tego dość. Ponoć zamieszkujemy strefę klimatu umiarkowanego, dobre sobie nie sądzicie? Jeśli wahania temperatur w klimacie umiarkowanym wynoszą -30 do...
View ArticleCartier – Declaration d’Un Soir Intense, czyli Intense bez ściemy…
Muszę wyznać, że podchodziłem do tych perfum jak do jeża… Obawiałem się, że nieadekwatnie, na wyrost i koniunkturalnie użyte w nazwie Intense (nowa moda, polegająca do nazywania wszystkich nowości jak...
View ArticlePaco Rabanne – 1 Million Cologne, czyli perfumiarz płakał jak to komponował…
Ktoś kiedyś napisał, że jeśli chce się przeżyć nieliniowe i wielowątkowe RPG, pełne NPC, zaskakujących zwrotów akcji i z dużą dozą czynników losowych – trzeba pójść załatwić jakąś sprawę, w polskim...
View Articlekrótka rozprawa o sadze 1 Million, czyli o tym jak Paco Rabanne niechcący...
Przy okazji recenzji najnowszego i niestety okrutnie dennego Paco Rabanne 1 Million Cologne, postanowiłem uszeregować poszczególnych, a następujących po sobie „milionerów„. W przypadku serii 1 Million,...
View Articleniewygodne fakty, o których min. producenci perfum woleliby zapomnieć…
Dziś znów spoglądam zmrużonym, acz nienawistnym okiem w stronę gwiazdy, która dała nam życie… Łypię też z trwogą na nowy termometr, wciąż mając w pamięci, że poprzedni rozsadziło właśnie od gorąca… A...
View ArticleCerruti 1881 – Bella Notte Man, czyli quatroportret przyprawowy…
To niesamowite jaką ewolucję przeszło brzmienie Cerruti 1881 Men (ich klasyczne fougere, z 1990 roku) w porównaniu do wersji Bella Notte Man, przedstawione rok temu przez Crespa. Marka wprawdzie...
View ArticleThierry Mugler – Cologne, czyli nieco dygresyjnie o wodzie kolońskiej i mydle…
W ciągu ostatnich kilku lat, przerabialiśmy już oudomanię i modę na klony One Million, a później trend na ultra minimalistyczne kompozycje drzewne. W obecnym sezonie producenci mają zajawkę na Intense,...
View ArticleLalique – Hommage a L’homme Voyageur, czyli gdzie Olivier Durbano i Olfactive...
Gdy widzę na flakonie nazwę o długości i złożoności zbliżonej do nazwiska hiszpańskiego konkwistadora, wiedzcie że zaczynam się bać… Pal licho, jeśli jest to swojsko brzmiące Lolita Lempicka Illusions...
View ArticleTom Ford – Noir, czyli na dwoje ciocia Irenka wróżyła…
Ponoć kto raz zobaczy na własne oczy garnitur od Toma Forda, już nigdy nie uzna garniaków Diora czy Armaniego za kwintesencję elegancji. Tom Ford to w świecie mody i perfum postać wybitna – choć jako...
View ArticlePro Fumum Roma – Thundra, czyli tajga, tundra, jeden grzyb…
Czuję w kościach, że właśnie wraca moja druga ulubiona (po wiośnie) pora roku… Za oknem coraz ciemniej, chłodniej i wszędzie czuć zapach palonych liści. To ten okres gdy wracamy do rytuału picia...
View ArticleMontale – Kabul Aoud, czyli Piguet w afgańskiej burce….
Montale, to firma mająca w ofercie dwa miliony perfum, w tym milion oudowych – ale większość z nich, pachnie na jedno kopyto… No dobra, oudowych jest ich tylko 37, ale ten nad urodzaj sprawia, że w...
View ArticleCB I Hate Perfume – Burning Leaves, czyli zapach palonych liści…
Nisza to kolebka i ostoja oraz naturalne środowisko woni ekstremalnych, skrajnie nietuzinkowych i ortodoksyjnie nonkonformistycznych. Zapachów tak dziwnych, czasem odrażających i niekonwencjonalnych,...
View ArticleHugo Boss – Bottled Oud, czyli get the London look i nowy rozdział teorii...
Widziałem niedawno reklamę, z udziałem modelki posiadającej między jedynkami wyrwę – niczym dziura na moście Siekierkowskim. Ucieszyłem, się że zamiast wyidealizowanego piękna, twórcy reklam wreszcie...
View Articleperfumy na siłownię, czyli co najlepiej pasuje do potu i dresów…
Ćwiczymy coraz więcej, podobnie coraz więcej kupujemy perfum. Codziennie mijam dziesiątki biegaczy, kijkarzy, rowerzystów, rolkarzy – ludzi, którzy postanowili oderwać siedziska od kanap i coś zrobić...
View ArticleHugo Boss – The Scent, czyli zapach + eksperyment socjologiczny…
Przyznam, że mam spory problem z tymi perfumami – stąd rozwlekły i wielowątkowy elaborat, w kilku aktach. Nie potrafię ocenić tych perfum jednoznacznie pozytywnie, ani negatywnie – więc przeczytajcie,...
View Article