Laura Biagiotti – Blu di Roma Uomo, czyli świeżak z włoskim zacięciem…
To musiało się w końcu stać. Laura Biagiotti też postanowiła wypuścić własną, przełomową i innowacyjną odsłonę morskiego świeżaka na lato. Tym razem to nie podszyty ironią sarkazm, a zapowiedź naprawdę...
View Article48 miesięcy minęło jak jeden dzień (czytać w takt melodii z czterdziestolatka)…
Aż by się chciało zanucić melodię z Czterdziestolatka, stąd zamiana lat na miesiące :) Tak się złożyło, że tydzień temu perfumomanii stuknęły cztery latka (okrągłe i jubileuszowe). Niestety praca...
View ArticleIceberg – Iceberg Man, czyli góra lodowa…
Jak dotąd moja świadomość istnienia i zainteresowanie marką Iceberg (ang. góra lodowa), oscylowało na poziomie śledzenia losów kry lodowej, dryfującej po morzu północnym. Ale na szczęście ten zapach to...
View ArticlePuma Green, czyli zapach deserowy…
W normalnych okolicznościach zjechałbym ten zapach niemiłosiernie, ale chyba znalazłem dla niego całkiem trafne zastosowanie. Jeśli jeszcze nie wiecie co podarować swojej dorastającej latorośli na...
View ArticleA gdyby tak chcieć produkować perfumy w Polsce?…
Kiedyś przeczytałem w sieci, taką oto sentencję: Jeśli chcesz epickiego i pełnego zaskakujących zwrotów akcji RPG, trudnych i rozbudowanych questów, wielowątkowej i rozwlekłej w czasie fabuły – idź...
View ArticlePolice – The Sinner, czyli grzeszny Krzysio Kolumb ver. 2.5…
Dotąd nie pokusiłem się o recenzję perfum, niezbyt znanej marki Police, gdyż specyficzna maniera, z którą je zaaranżowano, wybitnie kłóci się z moim odczuciem estetyki. Postrzegam je jako siermiężne,...
View ArticleDolce & Gabbana – Pour Homme Intenso, czyli Intense na pół gwizdka…
No cóż, jeśli spodziewacie się Intenso z prawdziwego zdarzenia (choć swoją drogą cóż tu intensyfikować, gdy klasyk swego czasu miażdżył sobą wszystko), ale moda i trendy nie podlegają logice i zdrowemu...
View ArticleThierry Mugler – A*Men Les Parfums de Cuir / Pure Leather, czyli skóra...
Od pierwszego niucha zakochałem się w Angel Les Parfums de Cuir od Thierrego Muglera i mógłbym z premedytacją i dziką rozkoszą je nosić – mając gdzieś, że to perfumy damskie. W międzyczasie (zupełnie...
View Articlejestę kierowcom, rowerzystom i piszym, czyli o tym co boli każdą ze stron…
Dziś wpis ewidentnie offtopowy, ale mam nadzieję, że się nie obrazicie za odrobinę konstruktywnej żółci i jadu… Ponieważ sam jestem jednocześnie kierowcą, rowerzystą i pieszym, postanowiłem podzielić...
View ArticleGuerlain – L’Homme Ideal Cologne, czyli miała być patelnia, a wyszła...
Dziś obiecałem sobie, że nie będę się nad Guerlain pastwił, no może troszeczkę. Zapach jest co najmniej osobliwy, niby teoretycznie i w praktyce jest koloński (dominują w nim ujęte na ultra nowoczesną...
View ArticleGivenchy – Gentlemen Only Casual Chic, czyli sztuka dla sztuki…
Są takie zapachy, których aż nie chce się opisywać i ten jest jednym z nich. Długa i pompatyczna nazwa, jak na zapach którego „niezobowiązujący szyk„, można by skwitować epitetem: śmiertelnie nudna...
View ArticleThierry Mugler – A*Men Pure Energy, czyli Pure Shot z tłumikiem…
Nazwa Pure Shot (ang. czysty strzał) brzmi wręcz makabrycznie w kontekście „wypadku„, który przydarzył się „twarzy” tych perfum* i wcale się nie dziwię. że po tej aferze zapach błyskawicznie zniknął z...
View ArticleKenzo – L`Eau Intense Pour Homme, czyli kwintesencja tego, czym ten zapach...
Uprzedzam, że na wstępie trochę ponarzekam, dlatego jeśli chcecie przejść od razu do sedna wpisu, przewijajcie/scrollujcie w dół, aż zobaczycie dobrze zbudowaną blondynę (bo trudno przeoczyć)… I oto...
View ArticleEight & Bob – Cap d’Antibes, czyli Kennedy na śródziemnomorskich wakacjach…
Zmęczony i rozczarowany najnowszymi premierami mainstreamowymi, postanowiłem poszukać inspiracji oraz odsapnąć, pod zacienioną półeczką niszową. Jakiś tydzień temu (pozdrawiam dziewczyny i jeszcze raz...
View Articleerrata do Pro Fumum Roma – Olibanum, czyli czego oczy nie widzą, tego sercu...
Czasem lepiej nie wiedzieć i żyć w błogiej nieświadomości – wszak czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Ponoć nie powinno się wracać do swoich bohaterów z przeszłości. Wiem, nazbyt hermetyczne, ale...
View Articleźle się dzieje w państwie duńskim, czyli Coty planuje przejąć brandy od P&G…
Dziś temat zastępczy, bo przy 32 stopniach w cieniu, próba recenzowania perfum mija się z celem. Parę tygodni temu, natrafiłem w sieci na informację (link do źródła), że Coty planuje odkupić hurtem...
View Articlez cyklu szybki przelot przez – D jak Douglas, czyli wysyp artefaktów z epoki...
Dziś postanowiłem odwiedzić Douglasa. Na regale z NOWOŚCIAMI, jako pierwsze rzuciły mi się w oczy porośnięte mchem i paprocią flakony, jedynie powierzchownie obtarte z grubej warstwy kurzu. Pamiętacie...
View ArticleDavidoff – Zino, czyli klasyk wiecznie młody…
Tak się jakoś utarło, że zapach z 1986 roku, koniecznie musi trącić zmurszałym Charltonem Hestonem, Clintem Eastwoodem, albo Charlesem Bronsonem. Oczyma wyobraźni widzimy stetryczałą mumię, w niemodnym...
View ArticleBottega Veneta – Pour Homme Extreme, czyli ekstremum pozorowane…
Na pewno słyszeliście o homeoterapii, astralnym voodoo współczesnej medycyny – opierającym się na wierze w „pamięć wody„. Oczywiście autosugestia i efekt placebo (psychiczne nastawienie), może pomóc w...
View ArticleArmani – Acqua di Gio Profumo, czyli delikatniejsza wersja teoretycznie...
Osobiście uważam klasyczne Acqua di Gio (choć za nim nie przepadam), za niedościgniony archetyp (w kontekście ponadczasowego świeżaka) męskości, charyzmy i trwałości oraz tytanicznej projekcji, z...
View Article